Kuchennyafrodyzjak

Kurczak cacciatore i bukiet snów

kiedy w głowie mam tak dużo myśli, że gubię się między nimi, nawet podczas snu nie bardzo odpoczywam... śni mi się wtedy najwięcej snów. i tych zupełnie z kosmosu i tych, całkiem realnych, przez które budzę się z dziwnym poczuciem, jakby to nie był tylko sen…

kurczak cacciatore* chodził już właściwie od dawna za mną. odkąd zobaczyłam go w przedostatnim numerze ulubionego magazynu "good food". no i... doczekał się! i było pysznie! :-)

polecam!

 

 

//przepis przeze mnie zmodyfikowany z magazynu "good food" wydanie 03'2011

 (2-4 osoby)

kurczak cacciatore

2 duże nogi kurczaka

1 i 1/2 cebuli

2 puszki pokrojonych pomidorów (razem 800g)

2 łyżki octu winnego

250ml bulionu z kurczaka

odrobina oliwy do smażenia

2 gałązki rozmarynu

3 ząbki czosnku

sól, pieprz, suszona pietruszka, oregano, słodka papryka

 

nogi kurczaka przekroić na pół, tak aby uzyskać 4 części. rozgrzać oliwę na patelni i usmażyć nogi (nie ściągać skóry) z każdej strony na rumiano. odsączyć na papierowym ręczniku.

na pozostałym tłuszczu podsmażyć do miękkości pokrojoną w piórka cebulę.

gotową cebulę, kurczaka i zawartość obu puszek pomidorów umieścić na patelni. zalać gorącym bulionem. dodać ocet, rozmaryn, ząbki czosnku i zagotować. przykryć pokrywką, zmniejszyć ogień i dusić potrawę na małym ogniu około 45 minut do 1h. mieszać co jakiś czas. w tym czasie sos powinien bardzo zgęstnieć, a mięso być miękkie w środku.

pod koniec doprawić solą, pieprzem, oregano, suszoną pietruszką oraz słodką papryką.

można podawać z pieczywem lub makaronem (u nas tym razem zupełnie nietradycyjnie, bo z... ryżem ;-)).